Między młotem a kowadłem, czyli jak współpracować z niezgodnymi rodzicami?
Ubiegłotygodniowy wpis o depresji poporodowej początkowo mógł wydawać się nieprzydatny dla specjalistów pracujących z dziećmi. W artykule wyjaśniłam, dlaczego jest zupełnie odwrotnie i dlaczego każdy z nas, specjalistów, powinien mieć podstawową wiedzę na ten temat.
Problem, na który chcę zwrócić Twoją uwagę dziś, bez wątpienia dotyczy pracy każdego z nas.
Temat poruszyła Karla Orban – psycholożka i certyfikowana specjalistka perinatalnego zdrowia psychicznego – w jednym z rozdziałów powstającej w wydawnictwie Wymagające książki dla specjalistów oraz podczas wystąpienia na konferencji “Specjaliści 0–6: Praktycy – praktykom”.
Niezgodni rodzice, bo o nich właśnie mowa, potrafią wprowadzić sporo zamieszania podczas wizyty. Jak współpracować z rodzicami pozostającymi w aktywnym konflikcie? O tym w dzisiejszym artykule, inspirowanym wyżej wymienionymi treściami Karli Orban.
Konflikt niejedno ma imię
Niezgodność między rodzicami może mieć rozmaite przyczyny i różne oblicza. Odkrycie podłoża konfliktu pozwala lepiej zrozumieć każdą ze stron i zwiększa szanse na adekwatne oddziaływanie specjalisty.
Rodzice mogą rozpocząć wizytę będąc w świeżym konflikcie, który rozpoczął się np. tuż przed wizytą. Konflikt między partnerami może też sięgać o wiele głębiej i dalej, przybierając postać kryzysu małżeńskiego/partnerskiego. W gabinecie mogą też znaleźć się rodzice o zupełnie sprzecznych podejściach do rodzicielstwa. Niezgodność wynikająca z “niedoinformowania” jednej ze stron czy braku wspólnej interpretacji tej samej sytuacji, to także dość częsty widok w gabinecie specjalisty. Również nastawienie rodziców do samej konsultacji może generować konflikt.
Co Ty możesz zrobić?
Praca z dziećmi to w dużej mierze współpraca z ich rodzicami. Jak przebić się przez mur niezgody i przywrócić wzburzonej wodzie spokojny bieg?
Po nitce do kłębka
Znalezienie tego, co łączy parę, wspólnych celów, przekonań, czy wartości, to pierwszy krok do wyjścia na prostą. Jaki może być wspólny cel rodziców w konflikcie? Dobro dziecka. W końcu to dla poprawy dobrostanu dziecka rodzice znaleźli się w Twoim gabinecie. Karla Orban podaje przykład komunikatu, który może pomóc zmienić perspektywę rodziców:
,,Obojgu państwu zdaje się zależeć na tym, żeby Janek radził sobie ze złością i nie robił nikomu krzywdy. Czy tak jest?”
Nic na siłę
Poczucie przymusu u jednego z rodziców i brak poczucia sensu samej wizyty w Twoim gabinecie bardzo utrudniają dialog. Zapytanie o motywację do przyjścia na konsultację może stanowić świetne podłoże do uświadomienia rodzicowi, że ostateczna decyzja o przyjściu do gabinetu, nawet jeśli podjęta pod silną presją, była jego czy jej wyborem, podszytym troską o dziecko.
Szanowanie granic
Przełamanie braku gotowości do rozmowy i współpracy jednego z rodziców, nie powinno stać się celem nadrzędnym specjalisty. Jeśli rodzic nie chce udzielać się podczas wizyty, naszym bezwzględnym obowiązkiem jest uszanowanie jego wyboru. Elementem mogącym otworzyć niewspółpracującego rodzica jest podkreślanie jego roli w procesie wychowawczym.
Skupienie na tu i teraz
Konsultacja u specjalisty docelowo mającego zająć się problemem dziecka nie jest dobrą okolicznością do podejmowania pracy nad konfliktem rodzicielskim. Choć pewne nasze działania mogą zmienić perspektywę niezgodnych rodziców i pomóc im w dojściu do porozumienia, to jednak należy pamiętać, kto jest naszym pacjentem. Naszymi priorytetami są ustalenie celu wizyty i udzielenie pomocy dziecku czy wskazanie rodzicom drogi do polepszenia stanu małego pacjenta. Zaproponowanie rodzicom terapii i nakierowanie konsultacji z powrotem na dziecko to czasem jedyne możliwe formy współpracy podczas jednorazowej, kilkunasto (czy kilkudziesięcio)minutowej konsultacji.
Współpraca z niezgodnymi rodzicami, choć jest sporym wyzwaniem, jest konieczna aby odpowiednio zająć się problemem dziecka. Poznanie podstawowych źródeł konfliktów między partnerami i krótkie, skuteczne interwencje, mogą przywrócić przebieg konsultacji na właściwe tory. W końcu wszyscy finalnie zmierzamy do tego samego celu – poprawy stanu dziecka.