Jak wspierać dziecko podczas wizyty w gabinecie?
Czy jest sposób na to, aby mały pacjent się nas nie bał? Co możemy zrobić, aby pomóc mu przetrwać niekomfortowe zabiegi i nie zniechęcić do kolejnych wizyt w naszym czy innym gabinecie? Działanie na czas, ze stoperem w ręku niekoniecznie będzie służyło długofalowo. Co w zamian?
Małgorzata Musiał, pedagog, autorka bloga DobraRelacja.pl mówiła o tym w czasie konferencji Praktycy – praktykom. Niniejszy artykuł powstał w oparciu o to wystąpienie.
Nawiązanie kontaktu
O tym, że wypada przywitać się z pacjentem chyba każdy z nas wie. Gdy pacjentem jest dziecko takie powitanie powinno być jednak znacznie bardziej rozbudowane. „Dzień dobry” nie wystarczy. Podejmij próbę nawiązania relacji. Po prostu porozmawiaj z dzieckiem.
Proste? Wydaje się proste, a jednak nie dla wszystkich. Ostatnio jedna z mam podzieliła się ze mną doświadczeniem z izby przyjęć szpitala dziecięcego. Lekarka zadała 3-latkowi pytania, zwróciła uwagę na jego zabawkę, ale robiła to szorstkim tonem, nie nawiązując kontaktu wzrokowego. Bez problemu można było zrozumieć, że te pytania były z jej strony czystą formalnością. Nie zdziwi Cię pewnie, że nie otrzymała na nie żadnej odpowiedzi.
O czym zatem warto pamiętać?
- O swoim spojrzeniu – nawiązaniu kontaktu i ciekawości w oczach.
- O przyjemnej melodii głosu.
- O przyjaznej mimice.
- O otwartej postawie ciała. Przykucnij, żeby być na tym samym poziomie, co Twój pacjent.
- O ciekawych tematach. Obserwuj uważnie ubranie i zabawki dziecka – możesz na nich znaleźć sporo podpowiedzi. A może poprosisz o podawanie listy zainteresowań w czasie umawiania wizyty?
Proste sposoby na więcej spokoju
Zacznij od samego gabinetu. Nie chodzi o to, żeby przeciążyć układ nerwowy pacjenta tysiącem kolorowych rysunków na pstrokatej ścianie, ale na pewno powinny się tam znaleźć przyjemne dla dziecka elementy dekoracyjne.
Druga sprawa to… akustyka. Ostry pogłos w pomieszczeniu nie sprawia, że czujemy się bezpiecznie. Pomyśl, co możesz zrobić, aby go zredukować, szczególnie jeśli sam_a projektujesz swój gabinet.Kiedy miejsce będzie już przygotowane, a pacjent pojawi się w gabinecie, zaangażuj go w przyjrzenie się dekoracji. Nie chodzi tylko o to, by „zmienić temat”. Cytując Małgorzatę Musiał: Wszelkie ruchy obrotowe głowy i szyi pobudzają układ zaangażowania społecznego, który najmocniej wiąże się z nerwami twarzowymi. Tak więc jeśli tylko umożliwisz swobodne odwracanie głowy, rozglądanie się po otoczeniu, to możesz zrobić malutki kroczek do tego, żeby maluch poczuł się trochę swobodniej. Fascynujące, prawda?
Przewidywalność
Zdaję sobie sprawę, że niektóre elementy psychologicznej czy pedagogicznej diagnostyki mogą opierać się na zaskoczeniu, ale w miarę możliwości staraj się informować małego pacjenta, o tym, co zamierzasz zrobić. Pamiętaj o tym, zwłaszcza jeśli czynność, którą masz wykonać, wymaga kontaktu fizycznego lub ingerencji w ciało pacjenta (jak w przypadku procedur medycznych). Jeśli prosisz o przyjęcie konkretnej postawy, poinformuj o celu. Możesz dać dziecku obejrzeć czy potrzymać przyrząd, którego ewentualnie zamierzasz użyć, aby go trochę oswoić.
Wyobraź sobie, że ktoś prosi Cię o otwarcie ust, a ty zupełnie nie wiesz po co. Będziesz musiał_a zjeść coś obrzydliwego? Ktoś ukłuje twój język (już raz ktoś całkiem niespodziewanie ukłuł cię w ramię). A może wydarzy się coś jeszcze gorszego? Stresujące, prawda?
Z tym punktem łączy się też poszanowanie dziecięcych granic. Dobrym pomysłem będzie umówienie się z małym pacjentem na sygnał, który będzie oznaczał: „STOP!”. Jeśli dziecko poczuje się niekomfortowo, może dać Ci o tym znać. Tylko pamiętaj o przestrzeganiu umowy. „Stop” to „stop”, a nie „pospiesz się, ale dokończ sobie”. Daj ochłonąć pacjentowi, zanim wrócisz do czynności.
A może kilka wizyt?
W idealnym świecie rodzic nie musiałby płacić ogromnych sum za 15-minutową wizytę u lekarza specjalisty. W idealnym świecie publiczne placówki nie byłyby przeciążone. W idealnym świecie mały pacjent zapoznałby się z Tobą w czasie pierwszej wizyty, w czasie drugiej zaczął robić coś wspólnie, a w czasie trzeciej zaufałby Ci na tyle, aby można było rozpocząć badanie. W idealnym świecie…
A może jednak możemy powalczyć o zmianę standardów na takie, które są przyjazne dzieciom?
2 komentarze
Czy wygląd ma znaczenie? Specjalista w oczach dziecka - Specjaliści06.pl · 11 lipca, 2022 o 6:10 pm
[…] W artykule o nawiązywaniu relacji z małym pacjentem wspominałam o znaczeniu mowy ciała i mimiki. Bez odpowiedniej postawy ciała trudno o nawiązanie relacji terapeutycznej. Dzisiejszy wpis jest ciągiem dalszym rozpoczętych tydzień temu rozważań. Chodzi nam przecież nie tylko o to, aby pierwsza wizyta poszła sprawnie, ale aby nastąpił ten ciąg dalszy w postaci dającej efekty terapii.Żeby łatwiej było zapamiętać poszczególne wskazówki ułożyłam je w akronim CDN. A inspiracją dla wpisu był fragment prelekcji Moniki Bednarek – terapeutki i pedagoga specjalnego – wygłoszonej podczas konferencji „Praktycy – praktykom” oraz fragment rozdziału książki dla specjalistów pracujących z dziećmi, która ukaże się niebawem. […]
Regulacja emocji – jak wspierać dziecko w żłobku i przedszkolu - Specjaliści06.pl · 5 września, 2022 o 10:17 am
[…] Inspiracją dla artykułu było wystąpienie Małgorzaty Musiał (pedagoga) na konferencji „Praktycy – praktykom” oraz napisany przez nią rozdział z książki dla specjalistów pracujących z małymi dziećmi (premiera wiosną 2023 roku). Na ich podstawie powstał także wpis o wspieraniu dziecka podczas wizyty w gabinecie. […]
Możliwość komentowania została wyłączona.