Czy wielojęzyczność opóźnia rozwój mowy? Specjalisto, nie powielaj mitów!

Opublikowane przez Specjalisci 06 w dniu

„Dzieci dwujęzyczne później zaczynają mówić” – ile razy to słyszałeś_aś? W jak wielu miejscach zdarzyło Ci się to przeczytać? To dość powszechny mit – także wśród specjalistów. A przecież nasz autorytet nie powinien dawać przyzwolenia na szerzenie tez już dawno obalonych przez naukę. To na nas spoczywa odpowiedzialność za edukację społeczeństwa, a przede wszystkim za udzielenie adekwatnej pomocy wielojęzycznym dzieciom, które doświadczają trudności w rozwoju mowy.

Zapoznaj się z poniższym wpisem, nawet jeśli nie jesteś logopedą. Wielu rodziców rezygnuje z potrzebnego dziecku wsparcia logopedycznego pod wpływem bagatelizującej problem opinii innego specjalisty. 

Artykuł powstał na podstawie wykładu zaprezentowanego przez neurologopedę Ulę Petrycką podczas konferencji „Praktycy – praktykom” oraz fragmentu książki dla specjalistów, która właśnie powstaje w Wydawnictwie Wymagające.

Niebezpieczeństwa wynikające z mitu

Przede wszystkim zrzucając problemy na karb dwujęzyczności, nie szukamy prawdziwych przyczyn stanu rzeczy. U dziecka jędnojęzycznego zastanawialibyśmy się nad tym, dlaczego, dajmy na to, wciąż nie gaworzy, tymczasem dziecko dwujęzyczne z automatu tej diagnostyki pozbawiamy. Tymczasem, tak jak wszystkie dzieci, może ono doświadczać niedosłuchu, alalii, afazji czy całościowych zaburzeń rozwoju
Druga konsekwencja wynika bezpośrednio z popularnego zalecenia porzucenia jednego z języków. Może pozornie nie jest tak dramatyczna jak pierwsza, przyznasz jednak, że marnowanie szansy na sprawne opanowanie dwóch czy więcej języków w imię dawno obalonego mitu, to dość ponury scenariusz – zwłaszcza dla wielojęzycznych rodziców, dla których to krzywdzące zalecenie oznacza rezygnację z komunikacji z dzieckiem w ich ojczystym języku.

Diagnostyka dzieci wielojęzycznych

Rozwój mowy u dzieci dwu- i wielojęzycznych nie przebiega dokładnie tak samo jak u dzieci jednojęzycznych. Jednak istotne jest to, że normatywnie rozwijające się dzieci, niezależnie od liczby przyswajanych języków, przechodzą przez te same etapy rozwoju mowy w jednakowych przedziałach wiekowych.
To, o czym warto pamiętać w diagnostyce, to przyłożenie większej wagi do badania czynników pozawerbalnych: kontaktu, komunikatów pozasłownych. Niezwykle istotne jest to, że oceniając zasób słownictwa (zarówno bierny, jak i czynny) bierzemy pod uwagę sumę wszystkich słów, które dziecko opanowało: catkot to dwa słowa.

Praca z dzieckiem wielojęzycznym

W przypadku nieprawidłowości idealnym rozwiązaniem będzie jednoczesna terapia prowadzona we wszystkich językach dziecka, np. polski specjalista powinien pracować z dzieckiem nad językiem polskim, a specjalista niemiecki – nad językiem niemieckim. W praktyce nie zawsze jest to możliwe. W takim przypadku możesz zachęcić rodziców do aktywnego uczestnictwa w sesjach prowadzonych przez Ciebie i odtworzenia analogicznych ćwiczeń w drugim czy trzecim języku dziecka w warunkach domowych. 
Dzieci wielojęzycznych jest w naszym społeczeństwie coraz więcej. Warto zatem wyposażyć się w podstawową wiedzę o dwu- i wielojęzyczności – na wszelki wypadek. Swoimi działaniami chcemy przecież wspierać naszych pacjentów, a nie im szkodzić (choćby nieświadomie i w dobrej wierze). Primum non nocere.